Premier rozmawiał z Merkel. Padły stanowcze słowa
Premier Mateusz Morawiecki rozmawiał z aktualną kanclerz Niemiec Angelą Merkel na temat sytuacji na polskiej granicy z Białorusią, która od dłuższego czasu jest bardzo napięta. Szef rządu pytany przez media powiedział, że podkreślił kanclerz Niemiec, że ustalenia, które mógłby dotyczyć Polski nie mogą zapaść bez udziału naszego kraju.
Polecamy także: Tego Gowin się nie spodziewał? Dostał mocne pytanie o TVP (wideo)
Sytuacja na granicy Polski z Białorusią jest od dłuższego czasu bardzo napięta. Ze względu na kryzysowy charakter sytuacji podjęto decyzję o wprowadzeniu stanu wyjątkowego w części województw podlaskiego i lubelskiego przy granicy z Białorusią. Na temat wydarzeń na granicy komunikaty są przekazywane między innymi przez polską Straż Graniczną, która robi to także za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Polecamy także: Tragiczny wypadek drogowy. Nie żyje polityk PiS
Kryzys na granicy polsko-białoruskiej jest obiektem uwagi na arenie międzynarodowej. W ostatnich dniach pojawiło się wiele komentarzy na temat rozmowy kanclerz Niemiec Angeli Merkel z Aleksandrem Łukaszenką.
Premier Mateusz Morawiecki rozmawiał z aktualną kanclerz Niemiec
Szef polskiego rządu – Mateusz Morawiecki rozmawiał z aktualną kanclerz Niemiec Angelą Merkel na temat sytuacji na granicy Polski z Białorusią, gdzie od dłuższego czasu trwa kryzys. Szef rządu mówił o tym w trakcie spotkania z mediami.
Polecamy także: Tusk mocno do Morawieckiego. Bezlitosna odpowiedź Patryka Jakiego
Morawiecki powiedział, że podkreślił kanclerz Niemiec, że żadne ustalenia, które mogłyby dotyczyć Polski, nie mogą być uzgadniane bez naszego kraju.
– Podkreśliłem, że żadne ustalenia, które mogłyby dotyczyć Polski, nie mogą być uzgadniane bez naszego udziału. Nic o nas bez nas. To jest jasne i to pani kanclerz przyjęła – powiedział Morawiecki.
Polecamy także: Nowy sondaż. Tylko jedna partia ma powody do zadowolenia
Mateusz Morawiecki odniósł się także do tematu korytarza humanitarnego.
– Szczegółowych ustaleń dotyczących korytarza humanitarnego, o którym słyszałem dziś z ust rzeczniczki pana Łukaszenki, nie znam, ale przestrzegam przed tym. Jeżeli Niemcy chcieliby podstawić samoloty i transportować kogokolwiek na zachód, to jest to ich prerogatywa, ale przestrzegam przed tym. Każdy taki ruch będzie ośmielał Łukaszenkę i jego mocodawcę do kontynuacji działania. Będzie dawał niepotrzebną nadzieję dla przemytników ludzi na to, że ich działania mogą być skuteczne – mówił szef rządu.
Źródło: Rzeczpospolita
Polecamy także:
Kozidrak prowadziła po alkoholu. Jest wyrok sądu
Były kapitan reprezentacji Polski także nie wytrzymał. Mocne słowa o Sterczewskim
Kolejny cios dla Kurdej-Szatan. Tego mogła także się nie spodziewać
Polityk Konfederacji także nie wytrzymał. Stanowcze słowa do Tuska