Widzowie TVP pogrążeni w smutku. Znany aktor serialu Telewizji Polskiej nie żyje

Smutna wiadomość dla widzów popularnego serialu TVP – „Barwy Szczęścia”. Nie żyje Jan Pęczek – aktor znany w ostatnim czasie przede wszystkim z roli Zenka Grzelaka w dobrze znany i popularnym serialu Telewizji Polskiej. Informacja na temat śmierci artysty została przekazana przez Maciej Englerta za pośrednictwem strony Teatru Współczesnego. Aktor od lat chorował na nieuleczalną chorobę.

Polecamy także: Tusk mocno o ministrze edukacji. Bezlitosna riposta Czarnka: „To se ne vrati”

W ostatnich latach Jan Pęczek zasłynął z roli Zenka Grzelaka w serialu Telewizji Polskiej – „Barwy Szczęścia”. Od wielu lat występował także na deskach Teatru Współczesnego.

Jan Pęczek nie żyje

Aktor Jan Pęczek nie żyje. Aktor w ostatnich latach dał się poznać szerokiej publiczności z gry w seriale „Barwy Szczęścia”, gdzie wcielił się w postać Zenka Grzelaka. Pęczek występował również od niemal 40 lat na deskach Teatru Współczesnego. Prócz wspomnianego serialu aktor występował także w „Na Wspólnej” czy „Samo życie”. Pojawił się również w jednych z największych polskich produkcji – „Rozmowy kontrolowane” i „Nigdy w życiu”. Wiadomość na temat śmierci aktora podał Maciej Englert za pośrednictwem strony Teatru Współczesnego.

Polecamy także: Cenckiewicz odpowiada Rosatiemu ws. FOZZ. Mocne słowa historyka

Dziś po długiej chorobie zmarł JAN PĘCZEK.
Od blisko czterdziestu lat wierny Teatrowi Współczesnemu i ważna postać naszego zespołu. Aktor, autor choreografii i ruchu scenicznego w wielu przedstawieniach m. in.  „Mistrz i Małgorzata”, „Martwe dusze”, „Wniebowstąpienie”, „To idzie młodość” – wspomina Maciej Englert.

  Był osobą spolegliwą, w prawdziwym znaczeniu tego słowa, można było na nim polegać i jednocześnie ufać, zarówno jako człowiekowi jak i artyście. Skromny, lojalny i ciepły, mimo swojej hardej i dumnej „góralskiej duszy” – czytamy na stronie Teatru Współczesnego.

Polecamy także: Tusk mocno o ministrze edukacji. Bezlitosna riposta Czarnka: „To se ne vrati”

Zaangażowałem go w stanie wojennym. Działał aktywnie w opozycji i uciekając z jakiegoś „kotła”, złamał pechowo nogę w kostce, która nie bardzo się chciała zrosnąć, ale rwał się do grania, choć każdy krok sprawiał mu ból, mało kto o tym wiedział, nie rozczulał się nad sobą. Podobnie jak w ostatnich miesiącach zmagań z, jak się okazało nieuleczalną chorobą, potem z niespodziewaną śmiercią żony, jego siła budziła najwyższy podziw i szacunek. Trudno przyjąć wiadomość o śmierci Przyjaciela, nawet jeśli była spodziewana i była wybawieniem, a Jasiek nie miał wrogów – napisał Maciej Englert.

Źródło: wp

Polecamy także: 

Chłopiec zaczął ziewać w trakcie przemowy Tuska. Nagle również zniknął ze sceny (wideo)

Awantura w TVP o 500 plus. Mocne słowa także Klarenbacha do posła PO (wideo)

Tragiczna śmierć polskiego księdza we Włoszech. Miał 63 lata

Atak nożownika w Warszawie. Są ranni

Mocne słowa także Elżbiety Witek do KOD. Marszałek powiedziała im to wprost (wideo)