Bandycki atak na Lewandowskiego. Wszystko uchwyciły kamery (WIDEO)

Opublikowano 30 października 2022 przez C Krystian

Robert Lewandowski kolejny raz pokazał, że jest siłą napędową Barcelony, która jako drużyna w tym sezonie radzi sobie zdecydowanie poniżej oczekiwań wielu kibiców.

Polecamy również: „Będziemy występować o zarząd komisaryczny”. Czarnek prosto z mostu odpowiada Trzaskowskiemu

Widać to było przede wszystkim w trakcie ostatniego spotkania z Valencią, gdzie gdyby nie bramka Polaka, to bardzo prawdopodobne, że Duma Katalonii straciłaby punkty w La Liga. W trakcie spotkania obu drużyn nie zabrakło niestety zbędnych nerwów i wręcz rękoczynów.

FC Barcelona wiosną będzie walczyć już tylko o wygraną w Lidze Europejskiej. Jest to efekt odpadnięcia z Ligi Mistrzów przez podopiecznych Xaviego, którzy musieli pogodzić się z wyższością Bayernu Monachium i Interu Mediolan.

POLECAMY RÓWNIEŻ: Te słowa przed śmiercią powiedział Franciszek Pieczka. Są bardzo wymowne

W hiszpańskiej La Lidze Barca ma w dalszym ciągu szanse na to, aby zdobyć tytuł mistrzów kraju. Do pierwszego miejsca, na którym jest Real Madryt Roberta Lewandowskiego i jego kolegów dzielą trzy punkty.

POLECAMY RÓWNIEŻ: „Obiecywał Pan”. Trudne pytanie do Tuska w Radomiu. Zaskakująca odpowiedź (WIDEO)

Z tego względu dla piłkarzy Xaviego bardzo ważne było, aby ze spotkania z Valencią przywieźć komplet punktów i nie pozwolić na oddalenie się w tabeli piłkarzy Realu.

FC Barcelona kontra Valencia i atak na Roberta Lewandowskiego

Do 90′ minuty wydawało się, że Barcelona zdobędzie tylko jeden punkt. Jednak los piłkarzy Dumy Katalonii odmienił się w doliczonym czasie gry, kiedy to do siatki rywali piłkę skierował kapitan reprezentacji Polski – Robert Lewandowski. Bramka Polaka wywołała wiele emocji – zarówno pozytywnych, jak i także negatywnych.

POLECAMY RÓWNIEŻ: Kontrowersyjne słowa Ochojskiej o Andrzeju Dudzie. Marek Jakubiak nie wytrzymał (WIDEO)

W trakcie doliczonego czasu gry piłka opuściła linię boczną boiska. Podbiegł do niej Robert Lewandowski, lecz postawa Polaka napotkała na bardzo negatywny odbiór ze strony Dimitra Foulquiera z Valencii, który uznał, że napastnik Barcy przetrzymuje piłkę.

Hiszpan popchnął Polaka, ten wywrócił się do tyłu i po chwili rozłożył ręce w oczekiwaniu na odpowiednią reakcję ze strony sędziego.