Zaskakujące słowa Kosiniaka-Kamysza po wyborach

Władysław Kosiniak-Kamysz zabrał głos po wyborach do Parlamentu Europejskiego. Lider Polskiego Stronnictwa Ludowego zamieścił wpis za pośrednictwem swojego konta na portalu społecznościowym „X”.

Wybory do Parlamentu Europejskiego odbyły się w ostatnią niedzielę 9 czerwca. Polacy swoich nowych przedstawicieli mogli wybierać w 13 okręgach wyborczych.

Łącznie do zdobycia było 52 mandatów europosłów. Główna rywalizacja o ich obsadzenie rozegrała się między dwoma największymi ugrupowaniami w Polsce — Koalicją Obywstelską i Prawem i Sprawiedliwością.

Wybory do Parlamentu Europejskiego wygrała Koalicja Obywatelska — 37.06 proc. Drugie miejsce przypadło partii Jarosława Kaczyńskiego – Prawo i Sprawiedliwość — 36.16 proc.

Na podium znalazła się Konfederacja — 12.08 proc. Na kolejnej pozycji znalazła się Trzecia Droga (Polska 2050 Szymona Hołowni i Polskie Stronnictwo Ludowe) — 6.91 proc. Z kolei wynik Lewicy to 6.3. Bezpartyjni Samorządowcy otrzymali 0.93 proc. Inne ugrupowania – 0.31 proc.

Wybory do Parlamentu Europejskiego: Kosiniak-Kamysz zabrał głos

Głos na temat ostatnich wyborów do Parlamentu Europejskiego zabrał lider Polskiego Stronnictwa Ludowego i Trzeciej Drogi — Władysław Kosiniak-Kamysz. Szef MON bardzo krótko odniósł się do sprawy.

— Dziękuję bardzo za każdy głos na #TrzeciaDroga. Dzięki Waszemu zaufaniu możemy wspólnie budować silną – napisał za pośrednictwem mediów społecznościowych Władysław Kosiniak-Kamysz.

Komentarz na temat niedzielnego głosowania opublikował w mediach społecznościowych inny lider Trzeciej Drogi — Szymon Hołownia.

— Dziękuję za każdy głos na @PL_2050 i Trzecią Drogę. To nie jest wynik, z którego jestem zadowolony. W agresywnej, spolaryzowanej kampanii, w której liczyło się tylko to, która partia wygra, nie było miejsca na rozmowę o ludziach, o rozwiązaniach dla rozwoju Polski. Dlatego połowa wyborców z października została w domu. Wracamy do pracy – napisał za pośrednictwem swojego konta na portalu społecznościowym „X” Szymon Hołownia.

 

Źródło: PKW, Onet, Twitter